W historii Łodzi sztuka i przemysł filmowy odegrały istotną rolę. To właśnie HollyŁódź była kolebką polskiej kinematografii. Do tych kart historii miasta nawiązuje koncert finałowy Kolorów Polski.
Stanie się to jasne od pierwszych nut wieczoru – rozpocznie go bowiem muzyka Wojciecha Kilara z filmu Ziemia obiecana (1974). Później usłyszymy piosenki filmowe z lat przed- i powojennych, których chwytliwe melodie i ciekawe słowa sprawiły, że oddzieliły się od swoich ekranowych pierwowzorów i z powodzeniem funkcjonują samodzielnie. Warto więc przypomnieć, że piosenka Nie trzeba słów z muzyką Władysława Szpilmana i słowami Ludwika Starskiego pochodzi z filmu Zadzwońcie do mojej żony (1958, reż. Jaroslav Mach), a o tym, że Miłość złe humory ma, przekonywał Bohdan Łazuka w filmie Małżeństwo z rozsądku (1966, reż. S. Bareja).
Historię Łodzi można opowiadać także w stylu jazzowym. W końcu to tutaj, krótko po wojnie, powstał klub muzyczny i zespół Melomani, w którym grali między innymi Jerzy Matuszkiewicz, Andrzej Trzaskowski i Krzysztof Komeda. Stąd w programie nie może zabraknąć muzyki Komedy ani Dudusia Matuszkiewicza.
Tę podróż w przeszłość uszlachetnią nazwiska wybitnych solistów. Muzyka Krzysztofa Komedy czy Wiktora Junga – amerykańskiego kompozytora o polskich korzeniach – zabrzmi w wykonaniu Henryka Miśkiewicza, znakomitego saksofonisty i klarnecisty, współtwórcy najwspanialszych kart w dziejach polskiego jazzu. Nazywany jest „najważniejszym saksofonem polskiego kina”, bo brzmienie jego instrumentu można usłyszeć w wielu filmach, między innymi 07 zgłoś się, Różyczce czy Czterdziestolatku.
Gwiazdą wieczoru będzie też wokalistka Krystyna Prońko, wielokrotna laureatka festiwalu piosenki polskiej w Opolu. Na scenie spędziła ponad pół wieku i wylansowała wiele przebojów, w tym Jesteś lekiem na cale zło, Psalm stojących w kolejce czy Małe tęsknoty. Jej repertuar świadczy o tym, że lubi mieszać gatunki muzyczne; jak mówi: „nużące jest śpiewanie ciągle tego samego”.
Śpiewać będą także przedstawiciele młodego pokolenia artystów estradowych: Olga Fidrysiak i Kacper Andrzejewski. Oboje stale współpracują z Big Bandem Fabryka, który tworzą muzycy związani z łódzkimi instytucjami muzycznymi: Filharmonią Łódzką, Teatrem Wielkim i Teatrem Muzycznym. Zespół powstał dziewięć lat temu z inicjatywy saksofonisty Marka Kubisiaka, który zauważył, że w Łodzi brakuje klasycznego big-bandu, złożonego z saksofonów, puzonów, trąbek i sekcji rytmicznej. W 2018 roku zespół zdobył pierwsze miejsce i Grand Prix na festiwalu big-bandów w Nowym Tomyślu.