To był jeden z najważniejszych meczów nie tylko tej rundy czy sezonu, ale całej Reaktywacji. Właśnie w nim czerwono-biało-czerwoni mogli zapewnić sobie powrót na swoje miejsce, czyli do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Wystarczyło wygrać na własnym stadionie w ostatniej kolejce z Podbeskidziem. I choć nie było o to łatwo - goście w pewnym momencie doprowadzili do sytuacji, kiedy bezpośredni awans przysługiwał wygrywającej swój mecz Arce Gdynia - gospodarze wytrzymali ciśnienie i mogli fetować sukces.
Wynik w 5. minucie widzewiacy otworzyli za sprawą Bartłomieja Pawłowskiego, który wykorzystał doskonałe podanie Marka Hanouska, poprzedzone nie gorszym odbiorem i zwodem czeskiego piłkarza. Tuż po przerwie wyrównali piłkarze Podbeskidzia, po akcji ex-piłkarza RTS do siatki trafił Scalet. Decydujący cios zadał jednak Dominik Kun, najsprytniej zachowując się pod bramką gości. Widzew w końcówce wyczekiwał końcowego gwizdka, który oznaczał powrót do Ekstraklasy po ośmiu latach przerwy.
5’ Pawłowski
47’ Scalet
51’ Kun
Ravas – Stępiński, Hanousek, Nowak – Danielak, Kun, Lipski, Nunes – Letniowski, Terpiłowski – Pawłowski
